2010-06-21

Rogale słodkie drożdżowe



Bardzo smaczne, nieduże rogaliki, które można nadziewać marmoladą.
W starym stylu, do popołudniowej herbatki :)

Rogale słodkie drożdżowe
/ok. 30 niedużych rogalików/
wg przepisu z Zeszytu Babci Magdy, Janiny


1 kg mąki
50 g drożdży
100 g cukru
1/2 litra mleka
3 jajka
80 g masła
1 łyżeczka soli
1 jajko do smarowania

Drożdże wymieszać z 1/2 szkl mleka, 1 szklanką mąki i 1 łyżką cukru. Zrobić rozczyn i odstawić na kilka minut.
Jajka ubić z cukrem, pod koniec ubijania dodać sól, następnie połączyć z rozczynem. Wsypać resztę mąki i wyrobić gładkie ciasto - stopniowo dolewając mleko.
"Ciasto dobrze wyrobione jest gładkie i pierzaste".
Do wyrobionego ciasta dodać roztopione masło. Odstawić w ciepłe miejsce do wyrastania. (Zajęło mu to ok. 1 h, przyp L.)
Wyrośnięte ciasto dzielić na porcje i robić z nich rogale (ja robiłam tak, jak na zdjęciu, L).
Odstawić do wyrastania.
Piekarnik nagrzać do 200 st C. Rogale posmarować rozbełtanym jajkiem i piec ok. 15 minut (ten czas może ulec wydłużeniu, w zależności od wielkości rogalików).

Smacznego!


28 komentarzy:

Rifka pisze...

Witam Lisko!

Mam male pytanko: czy mozna uzyc suszonych drozdzy?

emma001 pisze...

Kiedys moja mama czesto piekła rogaliki i dlatego kojarza mi sie one z ciepłem omowym ;)
Lisko ostatnio wypróbowałam przepis z twojego bloga i było bardzo pysznie ! ;) pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Chętnie bym sobie zagryzła herbatkę takimi staromodnymi rogaliczkami...

Pozdrawiam! :)

Arvén pisze...

Kocham takie rogaliki, a tak dawno ich u mnie nie było...chyba powrócą ;)

Dorota pisze...

Śliczne te rogale, moja mama piekła bardzo podobne. Nazywała je krucho drożdżowe( było w nich trochę więcej tłuszczu) . Muszę sobie przypomnieć przepis.

Waniliowa Chmurka pisze...

Co do rogali to już pisałam na White Plate,
ale.. jeśli chodzi o ten koszyczek i obrus w kropy to szalenie mi się podpobają:)
Miłego wieczoru

Majana pisze...

Jakie śliczne, domowe rogaliczki! Pełne ciepła i smaku.
Mniam:)

Pozdrawiam Cię Lisko:)

Ewa pisze...

Domowe rogaliki to jest to, są atmosferodajne.

Anonimowy pisze...

Gdy dodamy roztopione masło do ciasto to należy je zagnieść, zamieszać czy po prostu zostawić do wyrośnięcia nic nie robiąc?

Unknown pisze...

a czy te rogaliki nadają się do nadziania serem (takim jak do drożdżówek z serem) ? czy raczej nie bardzo bo np. nie będzie to dobre połączenie smakowe, albo może ciasto jakoś nasiąknie od serowego nadzienia? czy może polecasz jakiś inny przepis na ciasto na rogale z serem? już nie mogę doczekać się, aż je zjem :)

Anonimowy pisze...

Zrobiłam rogaliki! To było moje pierwsze spotkanie sam na sam z ciastem drożdżowym - bardzo udane :)

Dzięki za super przepis, pycha!

Unknown pisze...

Czekałam cierpliwie, lecz na próżno, przykro mi, że się jednak nie doczekałam odpowiedzi. Szkoda mi trochę straconego czasu oraz pozytywnych emocji, jakie zwykle wynosiłam z tego bloga.. a także sera który się przeterminował. Zamiast, jak się ów blog ogłasza - duszy, zastać tu można komercję i kryptoreklamę :( oraz oczywiście stadko adoratorów nie reprezentujące w komentarzach żadnych walorów użytkowych.. czy tylko ku temu służy komentowanie wpisów? Może lepiej będzie jeśli wmówię sobie brak kompetencji autorki bloga, która nie znała odpowiedzi na moje pytanie, niż w brak chęci niesienia pomocy początkującym jak ja, niestety. Na podstawie obserwacji innych komentarzy wykluczam tutaj brak czasu ;) Zapewne ten wpis i tak na pewno nie doczeka się publikacji :))) Mimo wszystko życzę sukcesów i pozdrawiam :)

Liska pisze...

Kasiu,
przykro mi, że ser się przeterminował - w czasie, kiedy czekałaś na odpowiedź, zajmowałam się kryptoreklamą, tudzież komercją.
Tak, masz rację, brak kompetencji i chęci niesienia pomocy ma tu również dużo do rzeczy.
Kasiu, jest wiele kompetentnych blogów, kompetentnych i chętnych do pomocy początkującym - jestem pewna, że znajdziesz coś dla siebie.

Życzę Ci tego, jak również dystansu i szacunku do pracy innych. Zawsze jak zarzucisz innym brak chęci niesienia Tobie pomocy, zadaj sobie pytanie - co ja robię dla innych.

Ja też Ci życzę sukcesów i pozdrawia z wakacji.

jolka pisze...

Witaj Liska. Znalazłam się na twoim blogu dzięki artykułowi który przeczytałam w Twoim Stylu. Czerpię teraz z niego pełnymi garściami. Są tu wspaniałe przepisy inne niż spotykane do tej pory do tego napisane i robione z duszą. Pięknie to wszystko opisujesz. Kilka już wypróbowałam, lubię piec ciasta jeszcze bardziej jeśc, a to co upiekłam czerpiąc z twoich pomysłów było super. Nurtuje mnie tylko jedna rzecz, czy podając temperaturę i czas pieczenia chodzi tu o nastawienie piekarnika w sposób tradycyjny góra-dół czy może z termoobiegiem. Jak jest lepiej i jak ty pieczesz. Ja do tej pory często używałam do pieczenia termoobiegu, ale nie wiem czy tak jest dobrze. Napisz proszę jak powinno byc. Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Miał być dłuższy komentarz, ale jakimś dziwnym sposobem strona się chyba odświeżyła i zniknął :/
Napiszę tylko tyle: świetne rogaliki! Ciasto rosło, jak szalone, nie nadążałam ze zwijaniem rogalików :)

Anonimowy pisze...

przyznaje się bez bicia, że podziwiam twoje wypieki i Ciebie również =) o takich pysznościach dawno nie czytałam nie mówiąc już o jedzeniu! za raz muszę wypróbować któryś z przepisów

pozdrawiam i jeszcze raz czapki z głów

wielbiceilka

Unknown pisze...

Lisko!

Zawsze jak sobie przeczytam jakiś przepis od Ciebie to mnie "nosi" żeby coś upiec. Rogaliki drożdżowe robię bardzo podobne z nadzieniem czekoladowym albo bez. Na wiosnę kupiłam sobie w tym celu blachę na cały piekarnik i tylko tym sposobem upieczone rogaliki wystarczają na dwa dni. Niedawno odkryłam że moje dziecko "wynosi" je do szkoły koleżankom bo ich mamy nie pieką takich cudów.

Vivat rogaliki drożdżowe i tradycja przekazywania ich przepisu z pokolenia na pokolenie!

Pozdrawiam serdecznie i nie mogę się doczekać kiedy wydasz swoje przepisy w postaci książkowej.

Serdeczności!
Ewa z Montrealu

Anonimowy pisze...

upieklam dzisiaj rogaliki wg Pani przepisu i sa po prostu pyszne! Leciutkie, puszyste. Do srodka nalozylam powidel sliwkowych, niestety nie starczylo mi pudru na prawdziwy lukier, wiec tylko byly oproszone. Moja Mama nie piekla wiele i niestety nie rewelacyjnie, ale takie wlasnie rogale pamietam z dziecinstwa. Niebo w gebie, zjedlismy wszystko z mala pomoca sasiadow. Dzieki wielkie!!!

Anonimowy pisze...

Lisko,dzięki wielkie za tę stronę.
Wypróbowałam już chałki (łatwą i rosyjską) - to był prawdziwy hit!!! Na Wigilię zaserwowałam barszczyk Twojego przepisu i makowiec - Twoje przepisy sprawdzają się w 100%!!! Teraz czas na rogaliki - takie rogaliki piekła moja babcia Jasia (Janina)... a ja jestem jej niedrodną wnuczką Magdą :-)) co za zbieg okoliczności, prawda?
W planach mam też bagietkę z cebulką i makiem, bo zaczynam od prostych przepisów.
Gdybyś znalazła gdzieś przepis na piernik przekładany masą - takie pierniki piekła moja babcia i niestety, po przepisie ślad zaginał już dawno, dawno temu.
W każdym razie dziekuję bardzo za tę stronę i pozdrawiam serdecznie!!!
Magda

Anonimowy pisze...

Fantastyczne rogaliki!
Zrobiłam mała modyfikację i zamiast masła dałam taką samą ilość roztopionego oleju kokosowego - BARDZO polecam takie rozwiązanie. Zero cholesterolu, milion korzyści z tego oleju i dodatkowo delikatny, bardzo delikatny kokosowy aromacik :)
Rosną jak nienormalne.
Pozdrawiam i dziękuję za przepis,
Marysia

Anonimowy pisze...

Lisko, bardzo Ci dziękuję za ten przepis. Wyjeżdżam jutro z rodziną i szukałam jakiegoś przepisu na słodkie "co nieco", które można by schrupać w drodze. Ciasto przygotowałam z pełnej porcji, licząc na ilość ok. 30 rogalików. Wyszła ich jednak całkiem pokaźna liczba, pod koniec musiałam poprosić o wsparcie moją mamę. Rogalików wyszło tak dużo, że poszły w świat, do rodziny i znajomych. Wyszły fantastyczne, nadziałam je domowymi konfiturami malinowymi, wiśniowymi i różanymi oraz nutellą. Wszyscy zajadali się nimi ze smakiem. Przed chwilą zjawiła się moja pięcioletnia kuzynka prosząc o "jeszcze więcej tych pysznych rogalików!" i zapytała mnie, skąd ja biorę przepisy na te wszystkie wspaniałe rzeczy - oczywiście z White Plate;-) Skutek jest taki, że o ile wcześniej martwiłam się, co zrobię z taką ilością ciasteczek, to teraz zastanawiam się, czym jutro uraczę moich łasuchów, bo zostało ich już niewiele. Jest w tych rogalikach coś magicznego, ciepłego i domowego. Nakarmiłam nimi 4 rodziny, przepis podałam dalej. Jeszcze raz dziękuję Lisko za ocalenie tego przepisu przed zapomnieniem. Na pewno na stałe zagości u nas w domu. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na książkę! B.

Wiewióra pisze...

Zrobiłam, pożarliśmy i jestem zachwycona!!! rewelacyjne i proste w przygotowaniu. Dzięki.

Anonimowy pisze...

Bardzo się cieszę ,że nartafiłam na tą stronę poszukując przepisu na chałkę - wiele z przepisów wykorzystam :) Piękne zdjęcia zachęcają w niesamoicie baśniowy sposób.

kasia

Anonimowy pisze...

Po wielu bojach w końcu udało mi się upiec coś zjadliwego z ciasta drożdżowego :) Moje rogaliki były z makiem, bo mi została puszka masy makowej jeszcze ze świąt. Rogaliki są pyszne :)

Magda

Agata pisze...

Witaj Lisko

Jestem w trakcie poszukiwania przepisow na ciasteczka, ciasta dla dziecka ktore ma alergie na laktoze i gluten ( celjaka w naszym jezyku )

Przeprowadzilam sie do Kanady 3 miesiace temu, inny rynek i nie wszystko jeszcze udalo mi sie znalesc, wciaz szukam roznych rzeczy do kuchni..nie to co w kraju, wystarczylo ze poszlam do sklepu z naturalna zywnoscia i mialam to co chcialam.

Corka ma w tym miesiacu urodzinki, w klasie jest chlopczyk ktory jest alergikiem,kilkoro innych dzieci jest alergikami na orzeszki zalezy mi aby nie byli pominieci, jadli to samo co inne dzieci.

Udalo mi sie zakupic specjalna make, gotowy mix do pieczenia chleba pozbawiony mleka, jajek, glutenu,zboza..sadze ze mozna ja uzyc tez do pieczenia..problem mam jeszcze ze znalezieniem margaryny bezmlecznej.

Moze jestes w stanie podac mi kilka przepisow ktore moge wykorzystac a przy okazji rowniez przekazac mama alergikow, przekazac wskazowki przy tego rodzaju wypiekow, co- czym zastapic?

Pozdrawiam Agata

Magda pisze...

Od dawna za mną chodziły takie rogale! Obecnie mieszkam w Kalifornii i znalezienie tu niektórych produktów graniczy z cudem! Na szczęście wczoraj natrafiłam na sklep, w którym sprzedają produkty europejskie i jakie to szczęście mnie ogarnęło jak znalazlam tam powidła! Dziś od razu zabrałam się za pieczenie i są pyszne!! :)

Agika76 pisze...

Drugi raz piekłam rogale. Za pierwszym razem myślałam że już nigdy więcej, ale...
Znalazłam u Pani przepis i wypróbowałam i są genialne :) trochę mi powidła wypłynęły z niektórych ale są super. Dziękuje :)

Behemottka pisze...

Zawsze szkoda, kiedy autor nie odpowiada na komentarze pozostawione pod jego blogiem. Ja na przyklad tez jestem ciekawa ile uzyc drozdzy suchych (u mnie nie mozna kupic swiezych). Oraz czy piec z termoobiegiem, a takze czy ten przepis nadaje sie na nadzienie serowe. Kasia byla mocno rozczarowana, ale bardziej rozczarowujaca jest to, ze autorka bloga nie zaadresowala Kasi pytania, ani zadnego innego zadanego przez czytelniczki. To wg mnie jest brak szacunku. Mysle, ze czytelnicy darza autorke duza dawka zaufania, i.e. szacunku, usilujac zrealizowac przepis i tym samym narazajac sie na koszty. Autorka tez powinna szanowac to zaufanie, wydatki i czas swoich czytelnikow. Klakierzy sa super, ale nic nie wnosza. Tak, to ladne zdjecia, i byc moze fajny przepis, ale takie komentarze sa nic nie warte dla czytelnika.