2009-10-30

Łatwy chleb pszenno-żytni. Dla zapracowanych.



Wystarczy wymieszać składniki. Zostawić w misce na 12-18 godzin, następnie przełożyć do formy i upiec.
Średniej grubości skórka i duże dziury w miąższu. Polecam :)


Łatwy chleb pszenno-żytni. Dla zapracowanych.

100 g mąki żytniej (użyłam typ 2000 czyli razowej)
300 g mąki pszennej
1,5 łyżeczki soli
2 gramy świeżych drożdży
250 ml wody


Wszystkie składniki wymieszać w misce. Przykryć i zostawić na 12-18 godzin.
Keksówkę o długości 26-30 cm wysmarować olejem, wysypać otrębami żytnimi. Przełożyć ciasto, wierzch oprószyć mąką, odstawić do wyrastania (ciasto powinno wypełnić formę do pieczenia w czasie 30-60 minut).
Piekarnik rozgrzać do 230 st C.
Na dno wsypać 1 szklankę kostek lodu.
Wstawić wyrośnięty chleb.
Po 10 minutach, zmniejszyć temp. do 210 st C i dopiekać kolejne 30-40 minut.

Smacznego!

81 komentarzy:

margot pisze...

dziury ma ogromne

Monika. L pisze...

Szybciutki :) a jaki ładny.
Lisku coś tu się zmieniło...kolorek? :)))
Zamiast drożdży mogę zakwas?
A jeśli tak to ile?

buziak
M.

Unknown pisze...

a jeśli nie mam świeżych to ile suszonych?? pozdrawiam ,śliczny ten chlebek już bym zjadła:)

Liska pisze...

Kruszku,
będę go przerabiać na zakwasowiec. Dam Ci wtedy znać.

Kropuś,
Odrobina suszonych - 1/3 - 1/2 łyżeczki.

Gosia pisze...

oooo,ale fajny przepis,w sam raz dla mnie,bo nie dosc,ze zapracowana,to jeszcze niezakwasowa (na razie)
Pozdrawiam :)

Ewelina pisze...

Uwielbiam te Twoje zdjęcia, są takie pyszne... szkoda, że zapachu nie czuć.

Anonimowy pisze...

Lisko, czy drożdże wystarczy pokruszyć, czy wymieszać z wodą i potem z resztą składników? Twój blog jest dla mnie inspiracją, czytam codziennie.
Pozdrawiam,
Ewa

Anonimowy pisze...

A ja mam pytanie co do zakwasu...bo mój ma 24h i ma bąbelki ale nie pachnie jak jabkłka tylko jak kiszona kapusta:) i nie jestem pewna czy tak być powinno:)... pomocy?

Milu

Anonimowy pisze...

Mam pytanie odnośnie zakwasu - czy on powinien na pewno pachniec jablkami?? moje zapach przypomina kiszona kapuste i nie wiem czy nie wyrzucic...

pa_ulinka pisze...

przepis idealny dla mnie, osoby początkującej w pieczeniu chleba. A po co są te kostki lodu?

M. od F. pisze...

Pozwole sobie odpowiedziec w kwestii zakwasu :)
Moj tez nie pachnie jablkami, nie zdarzylo mu sie :)
Zapach mu sie zmienia w zaleznosci od kondycji, czy jest z lodowki, czy niedawno jadl, co jadl itd ale nigdy nie sa to jablka, raczej jakby ocet.
Zakwas sie wyrzuca dopiero jak ewidentnie splesnieje, np jest czarny, niebieski, zielony...
Innych powodow nie ma a na pewno nie moze byc to zapach kiszonej kapusty :)

Anonimowy pisze...

Ajajaj!
Przeczytałam przepis, podskoczyłam do góry z radości, bo dziś właśnie kupiłam na targu mąkę razową żytnią i wychodziło na to że mam wszytskie składniki. Wyjęłam wagę i miarkę dzbankową (nowy nabytek, chciałam przeprowadzic eksperyment dokładności wagi!). Wyjęłam miskę, pobiegłam po czystą ściereczkę, wyjęłam mąki, sięgnęłam po drożdże i.... one miały już mnie dość. odmówiły współpracy i dostały, no może nie nóżek ale moherku... :) A już jest późno i ciemno i pada! Drożdże na poranną listę sprawunków!

Pozdrawiam!

Unknown pisze...

Witam Cie Lisko,
czy do pieczenia tego chleba uzywalas piekarnika z funkcja termoobiegu ? Ja tak zrobilam i wyszla mi strasznie twarda skorka, ale chleb byl bardzo smaczny :)

Pozdrawiam
Magda

jelly-bean pisze...

250 ml wody? w poprzednich przepisach była przeważnie woda w gramach - i więcej jej było.

tak się zastanawiam, bo już od kilku godzin stoi sobie ciasto, tyle że w ogóle nie rośnie...

Liska pisze...

Jelly-Bean,
zmniejszyłam ilość wody, bo zależało mi na tym, żeby ciasto było bardziej zwarte. Czas fermentacji (12-18 h) jest na tyle długi, że chleb powinien porządnie urosnąć.

Tilo pisze...

Właśnie pożeramy ten chleb z samym masłem. Jest przepyszny... Mąż mówi, że lepszego już nie upiekę... po prostu się nie da ;)

Liska pisze...

Tilo,
mój mówi tak przy każdym kolejnym chlebie ;D

Waniliowa Chmurka pisze...

Na pewno go kiedyś upiekę,bo kusi szczególnie z powodu tego,że praktycznie nie wymaga pracy:)

Dorota pisze...

To mój pierwszy w życiu chleb, właśnie zaczynam odliczanie 12h :) Mam tylko pytanie zanim wyrośnie... Jeśli się okaże, że nie mieści się w mojej foremce, co z nim zrobić? Nie umiem wyrzucać jedzenia :/ Można w lodówce trzymać kilka dni? Zamrozić?
Pozdrawiam,
Dorota

Dorota pisze...

UDAŁO SIĘ!!!!!!!!!!!
Wyszedł pyszny chleb, niezupełnie jak ze zdjęcia, bo z mniejszymi diurami, ale wilgotny, sprężysty, z chrupiącą skórką. Posypałam go słonecznikiem, ale niestety ziarenka odpadły w większości...
Pytanie męża przy kolacji: no to kiedy pieczesz następny? ~bezcenne~
Pozdrawiam i już szukam czegoś na jutro ;)

Liska pisze...

To bardzo się cieszę i gratuluję! Ciekawa jestem, co wybierzesz na jutro. No i trzymam kciuki za kolejny sukces :)

Anonimowy pisze...

Kurczę, chyba tylko mi nie wyszedł :-( Nie urósł prawie wcale. Przypominał raczej ciabattę. Pyszny był , to fakt. @ gr drożczy napewno wystarcza? Kolejna kulinarna porażka.

Unknown pisze...

U mnie niestety też porażka, jeśli chodzi o wyrastanie - nie wyrósł praktycznie wcale :-( Może mam za zimno w mieszkaniu... Spróbuję oczywiście jeszcze raz, jak będą miała chwilkę.

Unknown pisze...

U mnie też nie wyrósł. Musiałam dodać dodatkowo jedną szklankę mąki więcej (pszennej), jedną szklankę wody i łyżeczkę drożdży i wtedy dopiero ruszyło. No, ale kolejny raz powołam się na to, gdzie teraz mieszkam (USA) - najwyraźniej co kraj, to mąka (i drożdże też); wszystko tu inne ;) Ale poza tym, to wyszedł mniamuśny...

mama_antka pisze...

Dziś upiekłam, wyszedł pyszny i miękki :-)))) Najpierw wyrastał w zimnej kuchni, a w foremce rósł przy ciepłych rurach w łazience;-) i przy otwartym piekarniku - urósł niedużo, ale wystarczyło:-) Piekłam na 4 (podobno 200 stopni w gazowym zwykłym) równo 45 minut. Nie spalił się, skórka nie jest za twarda - dziękuję za przepis :-)
Zabieram się za zakwas...

area pisze...

witam! mam pytanie odnośni mąki pszennej: jakiego typu ma być czy 500 wystarczy? dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam

Marcin pisze...

Lisko, zapadłem na Twój blog jak na nieuleczalną chorobę, ale skutki są fantastyczne :)inspiracja to mało powiedziane, czytam w domu, pracy, po nocach, a najwięcej w kuchni - laptop jak książka kucharska stoi na blacie, a ja się uwijam przy piekarniku - wczoraj upiekłem pierwszy w życiu własny chleb, właśnie ten, dla zapracowanych. Piekłem za długo więc skórka wyszła twarda, ale jak zaniosłem bochenek do pracy, to zniknął jak zacząłem częstować - teraz wszyscy pytają, kiedy upiekę następny, a ja zacieram ręce, bo w domu czeka zaczyn z ZAKWASEM na chleb Twój ulubiony. Oszalałem, siedzę po nocach i wstaję rano na czas by zagniatać kolejne zaczyny, znoszę mąkę torbami do domu, a życie nabrało smaku - dziękuję i polecam wszystkim! ;)

Anonimowy pisze...

Wydaje mi sie ,ze juz przeslalam ten post.No coz potrzebuje pomocy,bylam bliska placzu jak po 18 h okazalo sie ze chleb dziur nie ma ale za to ma konsystencje gliny i swietnie nadaje sie do wybijania okolicznych okien.Mieszkam za oceanem wiec jest to pewnie wina maki.Czy ktos juz eksperymentowal z maka amerykanska?Ratujcie

Unknown pisze...

Drogi Anonimie zza Oceanu, który swoim chlebem wybijasz okoliczne okna...
Ja też mieszkam w Stanach i jeśli chodzi o mąkę, to faktycznie wszystko tu inne, ale ja akurat z białą pszenną mąką nie mam tu problemu (używam Pillsbury, zwykle 'all purpose', bo u mnie jakoś lepiej zdaje egzamin niż 'bread flour'). Gorzej z żytnią, bo chlebowej nie mogę tu dostać i jest tylko razowa. Ostatnio udało mi się dostać żytnią razową trochę lżejszą, z mniejszą ilością otrąb (Bob's Red Mill, to marka tej mąki). Ale nawet ona mi nie pomogła. Jeśli chodzi o ten chleb, to jedyny problem polega na tym, że mnie akurat z tych proporcji nie wyrasta tak, jak pisze Liska i muszę podwajać te ilości. Ale po upieczeniu wychodzi dobry i musiałabym się naprawdę dobrze zamachnąć, żeby nim wybić okno, bo jest miękki, nie gliniasty, jak piszesz :)
Mam za to ogromy problem z 'chlebem ulubionym' i niestety, udał mi się tylko raz, a potem już same katastrofy - skóra odstaje od miąższu, a sam miąższ mokry i niewypieczony - jakaś masakra. Już chyba ze 20 razy próbowałam, i różne kombinacje robiłam i nic. To jest moja największa porażka kulinarna i wściekła jestem jak nie wiem, bo ten pierwszy i jedyny raz, kiedy udał mi się 'chleb ulubiony' będę pamiętać do końca świata ;) - najlepszy chleb na świecie...

Anonimowy pisze...

Masz racje z biala pszenna tez nie mam problemu uzywam gold medal organic jest super,ale wartosci zadnych.Zakwas zrobilam na zytniej z duza iloscia otrab z Hodgson Mill i wyszedl,ale w chlebie byla juz za ciezka.Moj syn zjadl do konca i stwierdzil ze jak na 3 skladniki to pycha.Njbardziej odpowiadaja mi maki z Arrowhead Mills,organiczne ale nie wszystkie rodzaje maja.Dzisiaj jade na poszukiwania koszyczkow,wagi i kamienia,maki tez sprawdze ,jak znajde cos godnego uwagi to sie podziele z Toba.Dzieki za odp,pozdrawiam, Basia

Basia pisze...

Tristania,jesli chodzi o drozdze to nie uzywam w ogole swiezych.Na Red Star quick-rise nawet glina rosnie.pzdr

Unknown pisze...

Basiu

Ja też uzywam Hodgson Mill jeśli chodzi o mąkę żytnią, ale oni mają tylko razową, buuu. I jest ciężka - zakwas mi na niej wyszedł pięknie, ale chleby już nie koniecznie. Właśnie ta Bob's Red Mill (też organic) jest lżejszą mąką razową, prawie w ogóle nie czuć w niej otrąb, no ale ona mi też nie pomogła w 'chlebie ulubionym' :( Goldmedal używałam na początku, potem przerzuciłam się właśnie na Pillsbury. Co do drożdży - używam Fleischmann's Active Dry Yeast, bo świeżych tutaj w ogóle nie widziałam nigdzie (mieszkam w okolicach NYC). Czekam na raport z placu boju, jak uda ci się sprawić jakiś cud z tym 'łatwym chlebem' ;) No i może spróbujesz 'ulubionego' i też dasz znać? Ja też dalej próbuję i jak coś wymyślę to się odezwę.

Droga Lisko - czy ty widzisz jakie tu ludzie mają problemy życiowe, starając się upiec doskonale pyszne chleby? ;)

pozdr!

basiaszu pisze...

Dzien spedzilam na pelnej jezdzie.Wpierw rekonesans po polskich sklepach.Chcialam zobaczyc jaka make maja.Generalnie zadna mnie nie interesowala ,same pszenne,ziemniaczana i zytnia razowa.Zytnia razowa wole Hodgson Mill.W rezultacie trafilam do Wegmans gdzie maja duzy wybor organicznych z Arrowhead Mills.Spelt czyli orkiszowa i przede wszystkim zytnia delikatna dobrze zmielona.Potem oblecialam sklepy ze wszystkim tzn.Marshalls,TjMaxx,Kohls,Target.Kupilam spray do olivy(TJMaxx)keksowke(Marshalls)i wage cyfrowa na gramy i uncje(bardzo dla nas wazne)Target.Kamien znalazlam ale chcieli jakies kosmiczne pieniadze.Koszyczkow do wyrastania w ogole nigdzie nie bylo,chyba trzeba przez internet.Aha Tristania duzy wybor maki maja rowniez w Whole Foods.Jesli jestes z Tri state area to masz gdzies w poblizu(ja jestem z New Jersey)Smiesznie by bylo jakbys byla moja sasiadka ,ktorej moglam wybic okienko chlebusiem.Dzisiaj upieklam orkiszowy na miodzie ,nie wygladal jak na zdjeciu Liski,troszke sie rozjechal natomiast w smaku niebo .W niedziele probuje uubiony,dam Ci znac.Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Dzisiaj piekłam swój pierwszy chleb na zakwasie z którego 2 dni robiłam zaczyn. oczywiście zmieszałam zaczyn zrobiony suma składn=20g zakwasu+300g mąki i 300ml wody .Ten zaczyn wylałam do mąki żytniej żurkowej ok 235g+pszenna ok300g +ciepła woda400ml+ niepełna łyżka soli i jako że to mój pierwszy zaczyn to dołożyłam pokruszone drożdźe 3g .Wtrobiłam 5 min. i zostawiłam do wyrośnięcia w garnku na 30-60 min..Jak wyrósł przełożyłam do 2 foremek dużych keksowych ale nie wyrósł mi do pełności .Nie czekałam tak długo na wyrośnięcie jak w przepisie 12-16 godz.ale i tak był niezły.Piekłam w piekarniku na dolnych półkach w 230-15 min a potem 215-10 min. Tyle tylko że wstawiłam do letniego prawie zimnego piekarnika i chyba dla tego skóra jest twarda jak na byku.Muszę ją odkrawać .Mimo,że nie jest gruba to i tak nie do ugryzienia za to środek jest przepyszny .Zapomniałam dodać że zaczynu wyszło mi 600g i wyrobione ciasto było rzadkie ,że mogłam go wyrabiać blenderem ręcznym więc dosypałam 1/2 szkl pokruszonych płatków kukurydzianych i garść siemienia. Wcześniej piekłam chleby na drożdżach ale w temp.200st.ćelsjusza i wszystko było super. Jak popiekę parę razy to się dokapuję w czym był mój błąd bo nie ma jak to praktyka.Ja piszę z Polski że skierniewic.Jestem emerytką i wiadomo jak u nas jest z tą emeryturą .Więc radzę sobie w ten sposób ,że dużo robię sama w domu do póki siły pozwalają wtedy mogę finansowo pomóc córce która jest na macierzyńskim i nie zarabia..Serdecznie pozdrawiam .U nas chłodno i śieg choć w większości roztopił się to jednak poleguje po pólnocnej stronie domów .Ale już czuć w powietrzu ,że niedługo wiosna.kosy całą zimę kręciły się koło bloków i trzeba je dokarmiać a było sporo sikorek nie mówiąc o wróblach i wronach W poniedziałek na działce pokazał się bażant.Byliśmy obcinać , prześwietlać jabłonki.To na tyle.

Agnieszka pisze...

Pyszny chlebek, nie wymaga dużo pracy, smakował całej rodzinie. Tutaj efekt: http://kraina-smakow.blogspot.com/2010/06/atwy-chleb-pszenno-zytni.html Pozdrawiam ! :)

facet z nożem pisze...

Wyszedł! I to jak :)
A stresował mnie przez cały czas nieziemsko - bo wyfermentował ładnie, dałem mu 15 godzin, ale potem, przy wyrastaniu w keksówce, szło mu jakoś niemrawo. Aż do ostatniej chwili trzymał mnie w niepewności - zwłaszcza że wcześniej sromotnie po dwakroć poległem na próbie zrobienia Twojego chleba na zakwasie... Raz nawet ładnie wyrósł, zakwas miał już 7 dni, ale wyszedł koszmarny zakalec. Trudno. Temat zakwasu odpuszczam, będę się trzymał tego przepisu :)
Jak zwykle ogromne dzięki za przepis!

facet z nożem pisze...

A dziś zrobiłem go z żytnią razową i słonecznikiem. Za duża keksówka spowodowała, że miał wygląd ciabatty, ale ten smak... :)

Anonimowy pisze...

Witam,
Chlebek za drugim razem wyszedl bardzo smaczny.
Tutaj moje modyfikacje:
- pol lyzeczki suszonych drozdzy Dr Oetker
-zamiast 1,5 lyzeczki soli dalem o polowe mniej, za pierwszym razem wg przepisu chlebek byl duzo za slony jak dla nas :). Tym razem juz bylo niezle ale moze nastepnym razem dam tylko pol lyzeczki.
-wyrastanie ok 12h, nie mam cierpliwosci na dluzej :P
-za pierszym razem lod szybko wyparowal i termoobieg wyciagnal cala wilgoc. Teraz dalem szklanke kostek lodu + metalowa miseczke z wrzaca woda na dno piekarnika. To bylo to :)
-druga faza pieczenia u mnie max 30min 210stC + termoobieg (przy 40min skorka byla baaardzo chrupiaca :P)

A teraz kilka pytan:
U mnie dziurki w chlebie sa duzo mniejsze i w zwiazku z tym:
-jaki rodzaj maki pszennej? Uzywam Bread Strong Flour, moze lepiej byloby wziasc "zwyklej" np Poznanskiej bo do takiej mam dostep?
-czy ciasto wyrabiac tak jak to robilem do tej pory (recznie ok 5min) czy tez wymieszac tyle tylko zeby sie wszystko polaczylo?

Pozdrawiam!
Andrzej
PS Przepraszam za brak "ogonkow" ale tutaj nie da sie zainstalowac.

Wiewióra pisze...

Zrobiłam wczoraj ten chlebek i jestem zachwycona! faktycznie prosty i pyszny. Zmieniłam tylko kształt, formując bochenek a nie korzystając z formy. Dziękuję za kolejny świetny przepis.

Jolanta Szyndlarewicz pisze...

Lisko fantastyczny przepis i świetny smak...po raz kolejny dziękuję:) Serdecznie pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Lisko, przepis wspaniały, chleb pyszny :) pozdrawiam i dziękuję za wszystkie Twoje wskazówki na tym blogu. Beata

ibisek pisze...

Lisko, obserwuję Twojego bloga już od dłuższego czasu. Sama w końcu zabrałam się za pieczenie chlebka. Mam już za sobą eksperymenty w maszynie, ale chleb z pieca, to nie to samo... Bez porównania lepszy :)

Swoim wytworem wh Twojego przepisu (oraz wersją zmodyfikowaną) chciałam się pochwalić: http://ibisek-cooking.blogspot.com.

Ravenia pisze...

Bardzo dziękuję za ten przepis :) Niby mała rzecz, a jak cieszy, bo dzięki niemu udało mi się upiec mój pierwszy chleb :) Nie jest może tak dziurawy, jak ten u Ciebie, ale to przecież nie ser, żeby liczyły się dziury :P
Raz jeszcze dziękuję :)
Na koniec tylko jeszcze link do mojego chlebka - tak na wszelki wypadek http://herezjekuchenne.blogspot.com/2010/11/chleb-pszenno-zytni.html

radek pisze...

Witam, dzięki za tego bloga. Jest bardzo przydatny.
Mam pytanie, bardzo twardą skórę ma chleb który piekę wg przepisu. Nie wiem czemu. Ogólnie jest bardzo dobry. Ale w sumie ciężko go kroić. Czy pomoże spryskiwać go przed włożeniem do pieca wodą olejem ? A może lepiej obsypać go mąką? A może zbyt wysoka temperatura ? Staram się jak w przepisie pierwsze 10 mi na 230 potem 210 stopni. ?

Liska pisze...

Kruszyno,
możesz zmniejszyć temperaturę np. do 210 st C lub posmarować wierzch chleba żółtkiem zmieszanym z łyżką śmietany - wtedy pieczemy w temp. 180 st c przez ok. 40 minut bez początkowej wysokiej temp. Chleby smarowane żółtkiem mają zwykle miękką skórkę.

Asia pisze...

Witam Lisko, gratuluję pięknego i ciekawego bloga. Chyba zostanę kolejną chlebomaniaczką:) Zakwas już pięknie rośnie i czeka. Mam pytanie odnośnie chleba dla zapracowanych, pisałaś kiedyś, że będziesz przerabiać ten przepis na zakwas zamiast drożdży. Czy wiesz już może, czy jest to możliwe, a jeśli tak to ile trzeba by tego zakwasu?

katie pisze...

Ja te upiekam!

http://katieswonders.blogspot.com/2011/02/bread-scene-one.html

Swietny chlebek!

Anonimowy pisze...

A czy można go zrobic w automacie??

Unknown pisze...

Pierwszy bochenek zrobiony ściśle według przepisu niestety nie udał się. Powstał taki gliniany gniot, a nie chleb. Postanowiłam zmodyfikować czas i sposób rośnięcia ciasta. Mianowicie 3 godziny w misce, a następne 2 w formie do pieczenia. Użyłam również mniejszej formy. Powstało coś na kształt chleba z mąki graham z grubą, chrupiącą skórką. Brak wielkich dziur jak na zdjęciu :(. Myślę, że warto też dodać trochę więcej wody, wtedy ciasto nie będzie tak zwarte. Ale może to wina mojej mąki. Biorę mąkę pszenną prosto z młyna i jest bardzo sucha i sypka.

pas pisze...

Droga Lisko,
właśnie wypróbowałam dziś Twój przepis i mam małe wątpliwości - po w sumie 50 min pieczenia, tak jak zalecałaś, mój chlebek pięknie pachnie, ma ładny kształt, ale... w środku jest niedopieczony, ma surowe momenty i nie ma dziur. Co zrobiłam źle? Wrzuciłam go jeszcze na chwilę do piekarnika, ale pewnie to nic nie da...

jojcia pisze...

Czy wymieszanie składników przed pozostawieniem ich na 12-18 godzin to wrzucenie wszystkiego do miski i przemieszanie kilka razy tego wszystkiego (niekoniecznie, żeby się połączyło w jednolitą masę), czy wyrobienie ciasta do połączenia składników i uformowanie z niego kulki? Czy ilość soli wpływa na jakość chleba? (mój mi się wydaje za słony)

mój chleb-gniotek wygląda tak
http://jojcia.blogspot.com/2011/05/chleb.html za to skórka mojego gniotka chociaż twarda jest pyszna

fatsjam pisze...

Chyba nieczgo nie da się zastąpić smakiem domowego chleba, który przywołuje nam radosne chwile dzieciństwa... Wyobraźcie sobie jak on smakuję .. :)
Konkrety: wszystko sprawnie mi poszło, oprócz wyrośnięcia w formie (mojemu dałam 1,5h a i tak mu to mało pomogło :P ), chociaż w misce rósł... jak na drożdzach ;)
Mimo to wyszedł naprawdę rewelacyjny, bez takich dziur jak u Liski, lecz równie piękny.

Magdalena pisze...

regularnie robię ten chleb. zamiast drożdży dodajcie 20-25g zakwasu - u mnie to jest czubata łyżka

Anonimowy pisze...

Witam, postanowiłam zacząć przygode z pieczeniem chlebka. Mam tylko jedno pytanie czy składniki maja być tylko dobrze wymieszane czy muszę wyrobić ciasto? Może dla niektórych to oczywiste wiec przepraszam za takie mało wyszukane pytani.
Serdecznie pozdrawiam i dziękuje za inspiracje:)
Pozdrawiam Agata

Liska pisze...

Agato,
tak, składniki muszę być dokładnie wymieszane, tego chleba nie trzeba wyrabiać.

Liska pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Pierwszy chleb, drugie podejście i znów to samo. W pierwszym etapie rośnie jak diabli, z miski wyłazi. Po przełożeniu do foremki opada i już nie rośnie... Może ktoś mi podpowie dlaczego?

Liska pisze...

Za długo wyrasta. Proponuję skrócić czas wyrastania i wcześniej wstawić go do piekarnika.

martus09@go2.pl pisze...

Witaj!
Chleb piękny, jak wszystkie wypieki. Czy jest już wersja z zakwasem? Udało mi się wyhodować i póki co uparcie staram się go używać - gdzie tylko się da. No i dzięki zakwasowi chleb pozostaje długo świeży, a to dla mnie ważne.
Czekam na odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie.
Marta.

Anonimowy pisze...

Ja również czekam z niecierpliwością na wariant zakwasowy!
Pozdrawiam, marta

Anonimowy pisze...

Dopiero teraz dojrzałam zakwasową propozycję Magdaleny - jutro próbuję, dzięki!

Anonimowy pisze...

Wyszedł pyszny! Duże dziury bez grama drożdży. Mam tylko pytanie w kwestii skórki - większość moich chlebów trudno się kroi, skórka jest gruba i twarda. Z czego może to wynikać? Na ogół trzymam chleb w piekarniku dłużej niż przepis przewiduje, bo wolno się rumieni, czyżby to był powód?

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za moc inspiracji!
marta

Anka pisze...

Chleb jest REWELACYJNY! Mój ma mniejsze dziury, ale jest przesmaczny :)

Kasia pisze...

Bardzo dziękuję za ten przepis! Chleb zrobiłam wczoraj, dziś rano piekłam. Przepis co prawda znalazłam na Niebieskiej Pistacji, ale wiem, że jest Twój. Jest wspaniały! Nie dodawałam wcale drożdży i wyrósł pięknie i szybko. :)Pozdrawiam serdecznie!

AgatK. pisze...

no a ja jak ta blondynka zamiast 2 gram dałam 20... chyba wszystko musi iść do kosza - tylko czy go nie rozsadzi jak zacznie rosnąć? ;)

Ka pisze...

To był właśnie pierwszy w życiu chleb, który upiekłam, i wyszedł wspaniale :). Zakwas już się produkuje, będę wypróbowywać dalsze przepisy. Dziękuję!

Karol Napierała pisze...

Rewelacyjny Blog. Zaczynam właściwie swoją przygodę z pieczeniem chleba. Ten chleb pójdzie na pierwszy ogień a zakwas żytni już od wczoraj żyje sobie koło kaloryfera!

Karol Napierała pisze...

No i upiekłem. Mój pierwszy chleb. Sukces raczej połowiczny. Pomyliłem drożdże i zamiast 2g świeżych, wsypałem połowę torebki instant (3-4g). Cała reszta zgodnie z przepisem. Chleb prawie nie urósł w misce (14 godz blisko kaloryfera), pozniej w keksówce urósł w ciągu godziny minimalnie. Po upieczeniu: smak ok, w środku zwarty, skórka chrupiąca... ale chleb nadal nie wyrósł. Nie sięgnął nawet do połowy keksówki. Czy to wina złych drożdży, czy moze urabiania ciasta. Czy może złej temperatury przy kaloryferze. Ogrzewanie włącza się co kilka godzin, gdy temp. w mieszkaniu spada poniżej założonych 22 st. Nie wiem? :(

ladybug pisze...

10 minut i chleba nie ma, a ta chrupiąca skórka jest obłędna, teść stwierdził że przestajemy kupować chleb a ja mam się zająć produkcją

Anonimowy pisze...

Czy do chleba mozna dosypac ziaren np. siemie lniane, slonecznik itp.? Dziekuje za odpowiedz.

karo pisze...

A jak odmierzyc 2g drozdzy?

lakiluki pisze...

No własnie jak to jest z tym wyrastaniem. Wszytskie składniki wg przepisu pozostawilem na 12 godzin i nic. Co może być nie tak?

Anonimowy pisze...

Lisko, moj chleb nie urosl tak jak Twoj, nie ma takich duzych dziur, jest bardziej zbity. Kilka osob ma ten sam problem. Daj prosze znac z czego to wynika. Co zrobic? Dziekuje i pozdrawiam, marta

AngelikaK pisze...

Dałam aż 3 gramy drożdży, a ciasto prawie nie urosło, ani w misce przez 14h, ani potem w keksówce. W piekarniku też nie chce rosnąć...

Bietka pisze...

właśnie z drżeniem serca włożyłam chleb do piekarnika. tylko że nim u mnie ruszyl w misce minęło faktycznie 18 godzin, a w keksówce dostał prawie 12 bo zupełnie nie chciał jej wypełnic. winę składam na karb drożdży instant. no cóż, zobaczymy

laponka pisze...

Lisko, dziękuję za przepis! Wczoraj chwilę przed północą nastawiłam ciasto do wyrośnięcia, dzisiaj upiekłam - wyszedł pyszny, chrupiący, lekko ciągnący chleb, taki, jak lubię. Nie wyrósł taki piękny jak Twój, ale i tak jestem bardzo zadowolona.
Pozdrawiam z Poznania!

Marta pisze...

Ciasto na chleb nie wyrosło, choć stało ponad 18 godzin przy kaloryferze, w formie nie wyrosło tym bardziej, ale za to smaczny wyszedł :)
Ile czasu może stać nie używany zakwas w lodówce? (bo zamierzam sięgnąć po wyższą półkę pieczenia chleba ;) )

Aldonna Pikul pisze...

Karo: ja zrobiłam tak. Zważyłam moją 100g kostkę (żeby się upewnić, że ma 100g) na elektronicznej wadze, po czym odrywałam z niej po kawałeczku aż waga nie pokazała 98g ;)
Zaraz będę piekła, ciekawe, co wyjdzie!

OSa pisze...

Zrobiłam, chociaż mój wyszedł zupełnie inaczej, nie ma takich ładnych dziur: http://osa-smacznieizdrowo.blogspot.com/2013/04/atwy-chleb-pszenno-zytni-na-drozdzach_28.html
Ale był smaczny i dobrze się kroił.

naceroth pisze...

To własnie mój pierwszy chleb - nie był tak wyrośnięty jak na zdjęciu, ale smakowo wyszedł super - dwa razy:) Dziękuję za przepis, będę się tutaj często pojawiała.

Unknown pisze...

Witaj :)
Wczoraj upiekłam pierwszy bochenek, dzisiaj drugi, ale niestety oba bez dziur :) Pomimo tego i tak bardzo nam smakują. Będę próbowała do skutku - mam nadzieję, że w końcu się uda :) A czy temperatura wody ma znaczenie? powinna być w temperaturze pokojowej czy cieplejsza? Pozdrawiam :)