Bułeczki z pieczarkami i suszonymi pomidorkami koktajlowymi
400 g mąki pszennej
50 g mleka w proszku
200 ml wody
60 g miękkiego masła
1 łyżeczka soli
12 g świeżych drożdży plus łyżeczka cukru
do posmarowania: jajko plus łyżka wody, do posypania: mak (użyłam białego)
Mąkę wymieszać z mlekiem w proszku i solą.
Drożdże rozpuścić w wodzie i dodać do mąki. Zagnieść ciasto - będzie gladkie i sprężyste i nie powinno kleić się do rąk.
Uformować z niego kulę, przełożyć do miski, przykryć ściereczką i odstawić do wyrastania na ok. godzinę.
W tym czasie przygotować farsz:
30 dag pieczarek
1 cebula
3 łyżki oleju
sól i pieprz do smaku
ok. 100 g suszonych pomidorków koktajlowych (jeśli używamy zwykłych, dużych suszonych pomidorów, należy je drobno posiekać)
Farsz:
Pieczarki pokroić na plasterki. Cebulę obrać i drobno posiekać.
Na patelni rozgrzać olej, wsypać cebulę i zeszklić ją na małym ogniu - zajmie to ok. 10 minut. Dodać pieczarki. Dusić je kolejne 15-20 minut. Przyprawić do smaku solą, pieprzem i dodać pomidory.
Ostudzić.
Z wyrośniętego ciasta formować płaskie placuszki, do każdego wkładać łyżkę nadzienia, dokładnie zlepić, uformować podłużną bułeczkę. Ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Przykryć ściereczką, odstawić do wyrastania na ok. 40 minut.
W tym czasie nagrzać piekarnik do 200 st C.
Bułeczki posmarować jajkiem wymieszanym z łyżką wody, posypać makiem.
wstawić do piekarnika i piec ok. 25 minut.
Bułeczki powinny być wyraźnie rumiane.
Smacznego!
Pin It
they look terribly soft...
OdpowiedzUsuńobłędne:)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają na zdjęciu :)
OdpowiedzUsuńBardzo kusząca propozycja. Mam tylko pytanie czy pomidorki mają być suszone z zalewy czy bez niej. Pytam bo bazuję niestety na kupnych. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńnic dodać, nic ująć - mniam :)
OdpowiedzUsuńPyszne, takie napakowane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam ;-) Weszłam przez przypadek, ale od razu kopiuję ten przepis i jutro zagnam mamę do pieczenia (bo ja antytalent kulinarny) - ten przepis akurat w moim klimacie!!! ;-) Idę przeglądać resztę twoich wpisów, ale już widze, ze u Ciebie jest bardzo pyyysznie ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę zapiać ten przepis, bo naprawdę pysznie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńMmmm... nacieszyłam oczy tymi pięknymi zdjęciami i muszę powiedzieć ze zgłodniałam i czuję w powietrzu zapach jedzenia... :) Mam ochotę wypróbować ten przepis, a tak naprawdę to nie tylko ten. Mam nadzieję że mi się uda bo to co na zdjęciach wygląda wybornie. Pozdrawiam i będę zaglądać tutaj często :)
OdpowiedzUsuńFajne bułki i świetny sposób na nadzienie :)
OdpowiedzUsuńbardzo smaczna propozycja, z chęcią bym się poczęstowała jedną.
OdpowiedzUsuńładne bułeczki :) pozdrawiam i zapraszam..
OdpowiedzUsuńhttp://anniar-tripadvisor.blogspot.com/
Uwielbiam bułeczki z nadzieniem:)
OdpowiedzUsuńLisko, Buleczki zrobione dobre choc chyba zrobilam je troche za male. Czy mozesz napisac ile Ci ich wyszlo z tej ilosci ciasta?
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńmleko w proszku ma być takie dla dzieci czy można kupić jakieś inne?
Takie dla dzieci jest ok.
OdpowiedzUsuńWitam:)Wczoraj odnalazlam Twoj blog, poniewaz przeczesywalam internet w poszukiwaniu przepisow na domowe pieczywo:)No i znalazlam, jestem pod wrazeniem:)W ten weekend wyprobuje chyba przepis na danish pastry:)Wyglada bosko:)Pozdrawiam z Londynu:)Ania.
OdpowiedzUsuńWyglądaja smakowicie!
OdpowiedzUsuńA jak nie używam mleka w proszku...czy może być normalne?
Tak, zamiast wody, należy użyć mleka.
OdpowiedzUsuńza te pyszności dodajemy do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam i wyszły przepyszne! dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńfenomenalne, a potem można zabrać na przykład do pracy na drugie śniadanie.
OdpowiedzUsuńO ile coś zostanie ;)
Pozdrawiam ciepło
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
mleko w proszku, z tym się jeszcze nie spotkałam. Nadzienie dodaje całego uroku. wygląda smakowicie :))
OdpowiedzUsuńIdealne na lunch do pracy!
OdpowiedzUsuńA co z maslem?
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńWitam, ponieważ jestem początkująca jeśli chodzi o pieczenie domowego pieczywa, a zmuszona jestem do robienia własnych wypieków z powodu diety (wykluczenie mąki pszennej, żytniej, owsianej), dlatego mam pytanie do kogoś doświadczonego czy wg. wymyślonego przepisu wyszłyby mi takowe bułeczki/ewentualnie chleb orkiszowo-kukurydziany, jakie jest ryzyko powstania zakalca lub czegoś nie nadającego się do zjedzenia i czy wybór mąk oraz proporcji jest prawidłowy (czy kukurydzianej nie zastąpić inną). Bardzo proszę o ocenę i ew. porady (przepis powstał z pomieszania kilku)
OdpowiedzUsuńPRZEPIS:
Mąka orkiszowa (400g)
Mąka kukurydziana (100 gram)
Olej rzepakowo-lniany (3-4 łyżki)
Sezam (80 g)
Słonecznik łuskany (60 gram)
Miód (1 łyżka)
2 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżeczka soli
wykonanie:
Do miski wsyp mąkę, drożdże, miód, sól i ziarna. Dolej szklankę wody i zmiksuj ciasto, a następnie wyrób ręcznie, oceniając czy trzeba jeszcze dolać wody. Dodaj oliwę i ponownie wyrób ciasto. Powinno być miękkie, elastyczne, nie klejące się do rąk. Przykryj miskę folią i odstaw w ciepłe miejsce, bez przeciągów, na pół godziny. Potem podziel ciasto na ok. 20 równych części i uformuj bułeczki. Ułóż je na blasze wyłożonej papierem do wypieków i odstaw znowu na pół godziny. Piecz przez pół godziny w 180 stopniach.
Natomiast jesli chodzi o chleb to czy pieczenie przez 50 min. w 210 stopniach jest słuszne?
Witam i zapraszam Cię na mojego bloga po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńhttp://oliwkawczekoladzie.blogspot.com/2011/11/wyroznienie-dla-mojego-bloga.html
Pozdrawiam :)
Uroczo się naburmuszyły :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne smaki farszu.
Pozdrawiam
Właśnie odkryłam twoją stronę... Bułeczki wyszły przepyszne i tym samym weszły do repertuaru :) A ja zabieram się za kolejne przepisy! mój brzuszek mówi "dziękuję"!
OdpowiedzUsuń