2009-03-11
Chałka krok po kroku
Chałka według tego przepisu jest puszysta i maślana. Łatwo się ją zagniata i formuje.
Na obrazkach przedstawiłam łatwy sposób zaplatania chałki z 6 części.
Można ją piec w formie lub bez niej, bezpośrednio na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Chałka
2 sztuki
30 g świeżych drożdży
400 ml ciepłej wody
90 g cukru
1 łyżka soli
850 g + 150 g mąki
3 jajka, lekko roztrzepane
100 g masła roztopionego w garnuszku i ostudzonego
Do posmarowania: 1 jajko + 1 łyżeczka wody
Do posypania: mak lub sezam
Przygotowanie:
Drożdże umieścić w misce, zalać ciepłą wodą i wymieszać. Kiedy się rozpuszczą, dodać 850 g mąki, cukier, sól. Cały czas mieszając dodawać następnie jajka i masło. Dobrze wyrobić ciasto i powoli dodawać kolejne 150 g mąki - czasem należy jej dać mniej, innym razem więcej. Wszystko zależy od tego, jakiej konsystencji jest ciasto - powinno być dosyć luźne i elastyczne, ale niezbyt klejące. Nie może też być zbite.
Kiedy ciasto zacznie odstawać od ścianek miski, wyjąć je na blat i wyrabiać kolejne 5-10 minut. Uformować kulę, lekko spryskać ją olejem i włożyć do miski na 2 godziny. W tym czasie należy ciasto 2 razy odgazować wbijając w nie pięść.
Po wyrośnięciu ciasto podzielić na 2 części.
Każdą część podzielić na 4 lub 6 części. Z części uformować wałki i zapleść z nich chałki.
Chałki przełożyć do foremek wysmarowanych oliwą. Przykryć folią i odstawić do wyrośnięcia na 30-40 minut.
Kiedy wyrosną, posmarować jajkiem wymieszanym z wodą. Można posypać makiem lub sezamem.
Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Wstawić chałki i piec ok. 30-40 minut, w miarę potrzeby przykrywając podczas pieczenia folią aluminiową.
Smacznego!
Wyrobione ciasto przygotowane do wyrastania:
Odgazowywanie ciasta podczas rośnięcia:
Ciasto po wyrośnięciu:
Zaplatanie:
Powtarzamy zaplatanie, układając wałek nr 2 obok nr 1, następnie 4 obok 5, itd. Później końce sklejamy i zwijamy pod spód:
Przekładamy do formy i odstawiamy do wyrastania:
Wyrośniętą chałkę smarujemy jajkiem wymieszanym z wodą:
Chałkę posypałam makiem:
Odgazowywanie ciasta rządzi. :-) Nawet tak delikatne kobiece dłonie mogą spuścić niezłe manto! ;-)
OdpowiedzUsuńA tak serio... Bardzo jasny i przejrzysty kurs. Teraz już nikt nie powie, że chałka kryje za sobą jakiekolwiek tajemnice... :-)
Super, super, super!
cudnie ją zaplotłaś
OdpowiedzUsuńja bym chyba jednak nie potrafiła
ale próbowac trzeba
Lisko ,rzeczywiście to chyba najłatwiejszy sposób plecenia ,ale i tez bardzo efektowny
OdpowiedzUsuńPieknie zapleciona, sliczna, rumiana chałka! :) Chętnie wezmę sobie ten przepis. Dawno chałki nie robiłam a na święta by się przydała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mój mąż marzy o domowej chałce. Może ją zaplotę. Z resztą nie powinno być problemów. Dzięki za przepis i kurs. :-)
OdpowiedzUsuńKurs zapisałam i wydrukowałam i teraz sama będę mogła w takich pięknościach się ćwiczyć :) Dzięki Lisko :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie:
OdpowiedzUsuńczy ta chalka jest wystarczajaco slodka? Nie jak ciasto, ale tak jak kupowana chalka?
Pytam, bo robilam chalke na zakwasie, w przepisie bylo 60g miodu i chalka wyszla...okropna. Zadnej przyjemnosci w jej jedzeniu. Byla bez smaku.
Ezieto,
OdpowiedzUsuńto z całą pewnością kwestia gustu i smaku. Moim zdaniem jest w miarę neutralna, nie za słodka, choć trudno mi powiedzieć, czy przypomina w smaku chałkę ze sklepu. Zawsze możesz dać nieco więcej cukru.
Pozdrawiam!
Czy zamiast wody można dodać mleko? Albo chociaż kapkę? Bardzo lubie chałkę z mleczną nutką:)
OdpowiedzUsuńMożna :-) (Ja też lubię)
OdpowiedzUsuńLisko chałka jest r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-a ! Upiekłam ja wczoraj i wyszły mi dwie potężne chałki - bardzo smaczne:) Smak mają rzeczywiście w miarę neutralny, taki tylko odrobinkę słodkawy. Ale jest taka puszysta, a ciasto bardzo przyjemne w obróbce:) ja zaplotłam według twojej świetnej instrukcji - i nie dawałam już do formy, tylko upiekłam prosto na blasze:) Lisko dziękuje za cudowny przepis i świetną instrukcję:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt!
Witam,
OdpowiedzUsuńa czy zamiast drożdży można użyć zakwasu? Jeśli tak, to ile łyżek stołowych?
Będę wdzięczna za pilną odpowiedź.
Pozdrawiam.
ja juz też wypraktykowałam ale za pierwszym razem zrobiłam chyba za rzadkie ciasto bo jak włożyłam do foremki to wyszedł mi "drożdżowiec" a nie chałka. dzisia robię drugi raz zobaczymy co wyjdzie?ale ogólnie przepis jest świetny!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńi znowu lipa ciasto w smaku jest super ale teraz nie wkladałam do keksówek tylko wyłożyłam na blaszkę . chałki się "rozłożyły" prawie na całą blaszkę. nie wiem co robię źle??? czy rzeczywiście jest za rzadkie?? wydawało mi się że było dosyc sztywne ale po urśnięciu tak jakby zrzedło od ciepła. Lisko pomóż!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrzepis na tę chałkę jest doskonały: jest cudownie puszysta, maślana, a do tego bardzo prosta w wykonaniu; zaplatanie wyszło mi idealnie :) To najlepsza chałka, jaką kiedykolwiek jadłam.
OdpowiedzUsuńsuper! w sam raz na najbliższy szabat!
OdpowiedzUsuńwyszła mi za trzecim razem huuuuuuuura !!!!! ale to taka wieeeelka że hej. nie wszystkim wychodzi za pierwszym razem wszystko! Lisko Twoje przepisy sa świetne !!!POZDRAWIAM GORACO- FANKA PIECZENIA
OdpowiedzUsuńWitam. Na wstepie gratuluje bloga, rewelacyjne przepisy! Do pieczenie chalki zabieralam sie od tygodnia ale zawsze cos wypadalo albo czego brakowalo ale w koncu dzis wieczoram zabralam sie za wyrabianie ciasta ;]
OdpowiedzUsuńChalki wyszly mieciutkie i puszyste w srodku, i oczywscie przesmaczne aczkolwiek nastepnym razem wyprobuje z mlekiem zamiast wody i dodam wiecej cukru coby byly slodsze ;] Pozdrawiam serdecznie :]
Przepis na chałkę jest super i dziś będę go próbować. Mam nadzieje że mi wyjdzie, trzymajcie za mnie kciuki
OdpowiedzUsuńLisko:) upiekłam wczoraj, ciasto strasznie mi wyrosło ale i tak całej mojej rodzince bardzo smakowało:)
OdpowiedzUsuńWitaj Lisko,wczoraj odkryłam Twojego bloga i jestem zachwycona, również uwielbiam piec ale nie piekę na taką skalę i nie takie wspaniałości. Ale dziś nie wytrzymałam i ciasto na chałkę własnie sobie rośnie, zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
No i upiekłam jest pyszna tak jak sądziłam, ale ja dałam 300ml wody i 100 ml mleka. Brakuje mi tylko kruszonki ale o niej pomyslałam dopiero teraz. To napewno nie ostatni przepis z którego skorzystałam. Mam nadzieję że nie będziesz mi miała za złe wstawienia linka do Ciebie na moim blogu. Pozdrawiam Asia
OdpowiedzUsuńChałka wyszła doskonała, nie umiałem się powstrzymać i spróbowałem jeszcze ciepłej, na niedzielny poranek będzie jak znalazł. Dziękuję za opublikowanie przepisu :)
OdpowiedzUsuńDroga Lisko - nie mam niestety świeżych drożdzy. Ile powinnam użyć drożdży instant? Czy zgodnie z zasadą jak odpowiadałaś komuś w ktorymś z postów, że drożdży świeżych trzy razy tyle co suchych, to tutaj powinnam zrobić odwrotnie?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Tak, 10 g suszonych, czyli jakieś 1,5 łyżeczki.
OdpowiedzUsuńMiała byś chałka, ale zrobiłam małe bułeczki posypane kruszonką i są rewelacyjne, jeszcze takich pysznych nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńWyszła rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńLisko co to za foremki?
Rewelacja. Wyszły dwie wielkie i pyszne chałki.
OdpowiedzUsuńTwoja chalka to cos wspanialego!Dziekuje za tak pyszny:) przepis.
OdpowiedzUsuńWyszła superaśna. Dodałam tylko 90 g mąki , robiłam na pszennej typ 650 ,a na górze kruszonka z 80 g masełka 60 g mąki i cukru do smaku...rewelacja!
OdpowiedzUsuńchałka jest super! Dzięki, Lisko :)
OdpowiedzUsuńDzięki za tę recepturę - moje Panie bardzo z mojej chałki zadowolone. Po zważeniu 90g cukru wstawiłem 1/3 szklanki dla 'metody bezwagowej'. A mąki tak do 1kg dla gęstości ciasta (bo się warkocz rozłazi po piecyku). Pozwoliłem sobie też 'zmienić wodę na mleko' i ująć mocno soli; to miało być chyba "łyżeczka" zamiast "łyżka soli" na niecały 1kg mąki - popraw mnie jeśli błądzę Droga Lisko!
OdpowiedzUsuńWitam, dziękuję za przepis i szczegółowe instrukcje zaplatania. Odgazowanie jest b. przyjemne ;) Smaczna chałka wyszła - dzięki
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje za odpowiedz w sprawie mąki orkiszowej razowej.Do chalki dałam takie proporcje mąki: 1/3 maki pszennej zwykłej i 2/3 mąki orkiszowej razowej.Dalam duzo więcej wody i chałka wyszła super miekka mimmo,że z mąki razowej.tak więc eksperyment się udał:)
OdpowiedzUsuńPiekłam twoją chałeczkę jest pyszna :)))
OdpowiedzUsuńChciałabym zapleść tę chałkę w okrąg i upiec w tortownicy. Mam tortownicę o średnicy 26cm. Czy na taką wielkość formy upiec chałkę z połowy porcji, czy z całości?
OdpowiedzUsuńUpiekłam dziś wedle Twojego przepisu, no może za wyjątkiem uzycia mleka zmaiast wody :) Chałeczka przepyszna, pieknie wyrosła a robocizna i zaplatanie to sama frajda! Ztym że tej soli to faktycznie za dużo :)
OdpowiedzUsuńwitam.
OdpowiedzUsuńwłaśnie upiekłam chałkę, dziwne bo była w piekarniku tylko 20minut i troszkę się zarumieniła ;D z pozostałego ciasta zrobiłam rogaliki i bułeczki z marmoladka ;) pycha.
powiem szczerze,że nigdy nie gotowałam. teraz ,od trzech lat, pracuję w uk jako cukierniczka dla hotelu i restauracji.spróbuję zrobić chałkę tam i może szefowi się spodoba ten pomysł.
pozdrawiam
Zrobiłam!! Fantastyczne, dwie ogromne chały. Robiłam bez formy, bo lubię oglądać sploty zewsząd a nie tylko z góry no i posmarowałam tylko białkiem, bo mi zostało z drugiego drożdżowego, więc wyszła trochę bledsza ale genialna. Zalękniona komentarzami dałam nieco mniej soli i uważam, że niepotrzebnie, łyżka byłaby w sam raz, choć teraz też chwalili(i być może to moje urojenie, że mogłaby być bardziej słona). No i możliwość przywalenia czemuś w około-świątecznym stresie - bezcenna ;)
OdpowiedzUsuńBarbara
chałka pyszna! ciasto rewelacyjne, świetnie się zaplata :) dla mnie soli było ok, z tym że zamiast wody użyłam mleka.
OdpowiedzUsuńzastanawiam się, czy wyszłaby ta chałka, gdyby leżakowała w nocy w lodówce?
Pewnie by wyszła, ja jednak jakoś nie przepadam za nocnym leżakowaniem w lodówce. Chałek oczywiście ;D
OdpowiedzUsuńNawet teraz jak zajadam się najwspanialszą, najpyszniejszą chałką na świecie, nie mogę uwierzyć, że to ja ją własnoręcznie stworzyłam. Dziękuję ci za wspaniały przepis i tę chwilę triumfu. Na pewno tu wrócę po więcej i to nie tylko przepisów.
OdpowiedzUsuńAla
CHAŁKA WYŚMIENITA! Taka puszysta, po prosto piękna :) Z całej porcji zrobiłam i już nie ma, poszła do ludzie między innymi : )
OdpowiedzUsuńAle ciasta jest strasznie lepkie, mimo długiego wyrabiania, musiałam około 70 g dać więcej mąki... może to też sprawa sporawych jajek?
Zdjęcia które zostały umieszczone powyżej przedstawiają to nie jest chałka tylko warkocz.
OdpowiedzUsuńwarkocz zaczyna się od 3 linek a konczy się ile kto jest wstanie opanować ale zawsze jest to warkocz. Natoniast chałka zaczyna się od 5 i jest to zupełnie inny splot.
Dodając.
OdpowiedzUsuńSą chałki o splocie: Żydowskim, Turecki i Kijowski.
Józef Ziółkowski
jlz@wp.pl
Dokładnie to co jest pokazane na tych zdjęciach to jest bez wątpliwości warkocz. Chałki są o wiele bardziej skomplikowane do zapłatania
OdpowiedzUsuńPrzepis fantastyczny ale coś mi nie wyszło. Chałki wyszły małe i surowe w środku mimo, że trzymałem je znacznie dłużej. CO mogłem zrobić nie tak?
OdpowiedzUsuńWitaj Lisko.
OdpowiedzUsuńPrzepis świetny. Kilka dni temu upiekłam Twoje maślane bułeczki. Moje córy były zachwycone, ja zresztą też, przepyszne. Dzisiaj skusiłam się na chałkę, ciasto właśnie sobie wyrasta po pierwszym boksowaniu, które wykonała moja starsza córka :-)). A tak w ogóle to gratuluję bloga, na pewno często będę korzystać bo od jakiegoś czasu szukałam sposobów na domową produkcję pieczywa. Pozdrawiam. Darya.
Właśnie zrobiłam tą chałkę z połowy przepisu, a i tak wyszła ogromna (2 x większa niż te sklepowe:)
OdpowiedzUsuńA smak po prostu bajka, mięciutka , maślana, do tego zrobiłam kruszonkę. Dziękuję za tak wspaniały przepis, bo myślałam, ze mi nigdy nie wyjdzie dobra chałka, a tu proszę udało się.
P.s. Wszpaniały blog, pełen przepisów do wykorzystania przeze mnie.
Pozdrawiam
moje chałki właśnie pieką się w piekarniku i są przepiękne:) chałki giganty!!! ja zrobiłam do nich kruszonkę i już nie mogę doczekać się jutrzejszego śniadanka:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChałka robi wrażenie:)Poddałam się ciążowej zachciance i...sukces!To świadczy tylko o jednym - świetny przepis i perfekcyjny opis wykonania. Znalazłam parę innych ciast do wypróbowania:) Super blog:)Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspaniały przepis. Chałka wyszła znakomita. Z podanych proporcji wyszły mi właściwie dwie dorodne :) Obsypane kruszonką smakowały całej rodzinie i znajomym również. A jak straciła już swoją świeżość, usmażyłam kromki chałki na patelni, wcześniej jednak zanurzyłam w jajku rozmąconym z cukrem wanilinowym :)Pyszne w takiej wersji również, polecam i zachęcam do spróbowania. Gwarantuję, że nic się nie zmarnuje...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Nieładnie skorzystac i śladu nie zostawic-więc próbuję Twój przepisna chałkę.Myślałam,że jestem dobra w drożdżowych ciastach,ale Ty przebiłaś wszystkich!Nie pomyślałam,że ta czynnośc odgazowywania tak bardzo wpływa na strukturę ciasta-bez trudu potem robi się wałki.Zaplatanie nie jest moją mocną stroną,co stwierdzam z żalem,ale już "zaczesane"chałki rosną..Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńWypróbowałam dzisiaj Twój przepis. Razem z siostrą pierwszy raz piekłyśmy chałkę i wyszła rewelacyjna!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za przepis!
no wyszło bosko, teściowa załamana. W tym tygodniu bułki. Super przepisy, gratulacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:
Jarek
Kolejny wspaniały przepis Pani Liski.Chałkę zrobiłam z połowy porcji i wyszła dosyć duża.Wspaniała, miękka i pachnąca.Idealna .
OdpowiedzUsuńPrzepis bardzo fajny. Chałeczki zaraz powędrują do pieca. Zobaczymy jak wyjdą. W każdym razie Twój przepis narobił mi takiego apetytu na te chałki, że aż nie mogę doczekać się chwili kiedy będę mógł je pochłonąć, mam nadzieję że z wielkim smakiem.
OdpowiedzUsuńA mi wyszedł zakalec...
OdpowiedzUsuńDla mnie ta chałka niestety za bardzo pachnie drożdżami.
OdpowiedzUsuńNiesamowitą radość mi i mojej rodzinie sprawiła na dzisiejsze śniadanie chałka wg. powyższego przepisu ...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Już kilka chałek w/g powyższego przepisu zrobiłem :) Zawsze wychodzą!!! Nie mam masła najczęściej, więc zastępuję olejem, ale i tak wychodzi dobrze... pozwoliłem sobie jeszcze zaeksperymentować i dodać czekolady, tak jak w przepisie na chałkę po grecku (chyba nawet gdzieś to leży na blogu). Chałki dwie duże!! i smaczne. Ostatnio nie mieszkam w Polsce, tylko w kraju, gdzie nie ma za bardzo tradycji pieczenia chleba... te chałki to przebój!!! Zamieszczam link do zdjęcia: https://picasaweb.google.com/109505233681330460959/Philippines2?authkey=Gv1sRgCJ3wtobzobPkjAE&feat=embedwebsite#5642969050738378754
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. Chałki są pyszne!!
OdpowiedzUsuńFaktycznie ich wielkość jest imponująca :D
chalka wyszla jak z piekarni mieciutka, zolciutka z dzemem niebo w gebie , dodalam tylko wiecej cukru i maki bo ciasto bylo za rzadkie... super przepisa- zagosci u mnie na duuuuuuugoooo :)
OdpowiedzUsuńKorzystam na bierzaco z twoich przepisow ,sa cudne i kazdy wychodzi czy nie moglabys dodac jakiegos znaczka zeby przepisy mozna bylo wydrukowac, bo troche mnie meczy ich ciagle przepisywanie:)
OdpowiedzUsuńFantastyczny blog:) skorzystałam właśnie z przepisu na chałkę i czekam, aż wyrośnie ciasto:) Twoja prezentuje się wspaniale!
OdpowiedzUsuńświetny przepis :) i świetnie wytlumaczyłaś jak zrobić :) jutro zabieram sie do pieczenia :)
OdpowiedzUsuńWyszło idealnie. Dzięki za wspaniały przepis i jeszcze lepsze instrukcje do niego. Będę z niego korzystał na pewno nie raz.
OdpowiedzUsuńtaka chałka, świeże masło dobry dżem i ciepłe mleko. Smaczny zestaw
OdpowiedzUsuńPrzepis jest super.Wyszly mi dwie cudowne i potezne chalki.Mieszkam w uk poczestawalam tutejsze dzieci tym przysmakiem i zniknely w mgnieniu oka,powiedzialy ze sa przepyszne.Polecam ten przepis
OdpowiedzUsuńLisko, dziękuję za ten przepis. Chałka wyszła bardzo dobra. Mniej słodka niż piekarniana (ale to dobrze). Dałam całą mąkę z przepisu i jeszcze podsypywałam. Problem miałam z wyrobieniem ciasta i uformowaniem wałków. Bardzo się kleiło do rąk i rozłaziło, mimo odgazowania. Czy to może być kwestia mąki (typ 850, świeża z młyna) lub zbyt krótkiego wyrobienia?
OdpowiedzUsuńMoje modyfikacje:
1. Dodałam skórkę z 1 cytryny - cudny zapach w całym mieszkaniu :)
2. Z podanej ilości upiekłam 1 dużą chałkę - pieczenie 1.10 h, wierzch przykrywałam folią alu.
3. Zaplotłam inaczej - 4 pasy na krzyż i w okrąg.
4. Nie smarowałam wierzchu.
5. Ciasto wyrabiałam krótko (tylko do połączenia składników), bo lubię jak w cieście drożdżowym są długie "wióry".
Pytanie prześlę również mailem. Pozdrawiam!
Lisko, dzięki za prz3epis, piekłam ta chałke już kilkakrotnie i jest przepyszna, moja modyfikacja jest taka aby lekko natłuścić oliwą/olejem ręcę w czasie wałkowania i plecienia, pomaga to trziche w nie orzyleganiu i lepieniu się ciasta do rąk i blatu :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piszę komentarzy, ale tym razem robię wyjątek - muszę bowiem osobiście podziękować za genialny przepis;) Zrobiłam z połowy porcji, konsystencja ciasta idealna, rośnie niesamowicie, puszysta - dałam mniej soli, dodałam cukier wanilinowy i kruszonkę migdałową :) Dziękuję!
OdpowiedzUsuńCzy jak chce upiec tylko jedna chalke to musze ilosc skladnikow pdzielic na dwa?
OdpowiedzUsuńPrzepis sprawdziłam i jest bdb , ale ..... bułka nie wyjdzie słodka , jeżeli chcemy żeby smakowała jak typowa chałka to musimy dodać dużo więcej cukru niżeli jest podane w przepisie . Do przykrywania podczas pieczenia zamiast folii polecam papier śniadaniowy .
OdpowiedzUsuńI przede wszystkim brakuje mi tu podstawowego dodatku czyli rodzynek . O ile nie będziemy chałki serwować dzieciom to polecam namaczać sułtanki zamiast w wodzie to w wódce lub innym alkoholu.
Podsumowując przepis jest ok , chociaż miałam wątpliwości przy mieszaniu drożdży od razu z innymi składnikami .
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPrzepyszna chałka! Dziękuję za przepis!
OdpowiedzUsuńBrakuje mi w Szwecji takich chalek,i nic mi innego nie pozostaje jak zrobić sobie samej , dzięki za przepyszny przepis
OdpowiedzUsuńhttp://bit.ly/pakietmedyczny
Ja dzis Zrobiłam chałkę zgodnie z przepisem strasznie sie kleiła ale dałam wiecej maki zeby była jednolita masa tylko nie wyrosła mi nie wiem dlaczego? ;( mam nadzieje ze chociaż bedzie pyszna ;)
OdpowiedzUsuńSuper przepis. Chałki wyrosły, są puszyste i mięciutkie. Dodałam jeszcze na górę kruszonkę i jest bosko! Dziękuję! :)
OdpowiedzUsuń