2011-02-15
Pszenno-żytni chleb z siemieniem lnianym
Zawsze chciałam upiec chleb z maksymalnie dużą ilością siemienia lnianego. Dlaczego dopiero teraz to zrobiłam? Nie wiem.
Chleb ma chrupiącą skórkę i wilgotny, sprężysty miąższ.
Warto kroić go następnego dnia, kiedy miąższ się nieco ustabilizuje. Zrobiłam go spontanicznie, pierwszy raz, ale już wiem, że wejdzie na stałe do mojego repertuaru, ponieważ jest zdrowy i smaczny. Latem można pokusić się o pominięcie drożdży i zrobienie go na samym zakwasie.
Pszenno-żytni chleb z siemieniem lnianym
Przepis: mój, eksperymentalny
Zaczyn:
30 g zakwasu żytniego
100 g pszennej mąki
100 g wody
Wymieszać, odstawić na 12-16 h.
Siemie lniane:
100 g siemienia lnianego
180 ml wody
Wymieszać, odstawić na 12-16 h.
Następnie:
Zaczyn połączyć z siemieniem i dodać:
100 g mąki żytniej (dowolnej)
400 g mąki pszennej (dowolnej)
400 g wody
15 g świeżych drożdży (lub 1 łyżeczka suszonych instant, ale lepiej świeże)
2 płaskie łyżeczki soli (ok. 17 g)
Ciasto wyrobić mikserem lub łyżką. Nie ma potrzeby wyrabiać go zbyt długo, wystarczy tylko tyle, by składniki dobrze się połączyły.
Przełożyć ciasto do keksówki (ok. 30 cm) wysmarowanej olejem, wysypanej otrębami żytnimi.
Odstawić do wyrastania. Czas wyrastania zależy od tego, jak ciepło jest w Waszej kuchni. Może to zająć 30-60 minut, ciasto wyraźnie urośnie i wypełni foremkę.
Piekarnik nagrzać do 210 st C.
Wstawić chleb (wierzch delikatnie spryskać wodą).
Piec 10 minut, zmniejszyć temperaturę do 180 st C i dopiekać ok. 40 minut.
Skórka powinna być wyraźnie rumiana.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.
Uwaga: ten chleb najlepiej kroić następnego dnia.
Smacznego!
Bardzo lubie pieczywo z siemieniem , mam jeszcze spory zapas i już wiem do czego go wykorzystam:)
OdpowiedzUsuńChlebek pierwsza klasa. Też lubię duże ilosci siemienia w chlebku :)
OdpowiedzUsuńŚliczny! Dla mnie idealne wnętrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ma idealne wnętrze.
OdpowiedzUsuńPiękny Lisko :). pomija się w ogóle głowne wrastanie? od razu do keksówki ;)?
OdpowiedzUsuńpiekne zdjecie:) a chlebus pyszny:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chleb z ziarnami, też robię z siemieniem, ale drożdżowy. Bardzo podobny do Twojego.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie odświeżyłam zakwas na inny z siemieniem...no i jak tu się teraz zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńNiesamowicie piękny chleb! Jesteś profesjonalistką w każdym calu Lisko:)
OdpowiedzUsuńserdecznosci:)
wszystko fajnie - ucieszyłam się widząc ten chlebek, bo właśnie mam fazę na siemię lniane, ale sowo zakwas skutecznie mnie zniechęca. Próbowałam już dwa razy i nic :(
OdpowiedzUsuńCzy nie myślałaś o sprzedaży gotowego zakwasu?
Może jakiś sklepik?
;br
No to Lisko gratulacje!
OdpowiedzUsuńJutro go piekę:)
Lisko,
OdpowiedzUsuńwspaniałe zdjęcie. cudowny chleb.
rewelacja.
świetny przepis :)
OdpowiedzUsuńkolejny cudny chleb w Twojej kolekcji :)
Droga Lisko,
OdpowiedzUsuńUpiekłam wczoraj ten chlebek, zostawiłam na noc do wystygnięcia - w smaku pychota, ale przy krojeniu się rozpada :( Wyszedł dość mokry - jak pisałaś w przepisie. Do siemienia dodałam nawet miej wody obawiając się właśnie, że może wyjdzie mi zakalec. Przytrzymałam chwilkę dłużej w piekarniku, żeby się ładnie zarumienił. No ale niestety środek nie bardzo mi wyszedł. Jakoś chyba nie mam szczęścia ro robienia chlebów z ziarnami...
Jakieś wskazówki?
Pozdrawiam ciepło,
Uzależniona od Twojego bloga - Karola :)
Ja dzisiaj rano wstawiłam zaczyn. Po pracy będę piekła. W sposobie wykonania przypomina mi to chlebek Borodinskiego, który uwielbiam. To taki tryb robienia chleba, że można go spokojnie zrobić w dzień roboczy: rano zaczyn, wieczorem wyrastanie i pieczenie. Ciekawe jak wyjdzie, szkoda, że trzeba do następnego dnia czekać z krojeniem :)
OdpowiedzUsuńJa zaryzykuję i zrobię na samym zakwasie, ciasto w foremce ustawię przy kaloryferze.
Chleb wygląda genialnie i ta ilość siemienia, rewelacja.
Pozdrawiam, pełna nieustającego podziwu dla bloga :)
Ola.
Wczoraj go upiekła i właśnie zjadłam kromeczkę, chleb jest świetny! Bardzo, bardzo mi smakuje, rewelacja! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie piekłam jeszcze chleba, a bardzo chciałabym wypróbować ten przepis...prosze poratujcie, bo nie wiem jak zrobić zakwas?
OdpowiedzUsuńLisko, a czemu "latem można się pokusić i zrobić na samym zakwasie?" a teraz nie? Jestem laikiem chlebowym wybacz więc retoryczne być może pytanie.
OdpowiedzUsuńZrobilam, bardzo pyszny :)
OdpowiedzUsuńPozwolilam sobie jednak dokonac kilku zmian, ale to nadal Twoj chleb:)
Jednak dalam mniej drozdzy, mniej siemienia i pozwolilam wyrastac klasycznie dwa razy :)
Anonimowy pytajacy o zakwas - wystarczy ze na stronie glownej Pracowni po prawej stronie znajdziesz odnosnik Zakwas i Zakwas zytni krok po kroku.
Jesli mimo tego czegos nie zrozumiesz, wtedy pytaj, ale pieczenie chleba wiaze sie z pewna praca, zacznij chociaz od znajdowania informacji samodzielnie. Pozdrawiam :)
Lisko, chleb przepyszny. Chrupiąca skórka, miękkie, wilgotne wnętrze - tak jak pisałaś. Zrobiłam bez użycia drożdży. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKasia
Czy aby na pewno ta ilosc drozdzy jest prawidlowa? Dalam pare gram mniej, a i tak chleb mi po prostu uciekl z formy (sic!) Ta ilosc ciasta to chyba na jakas szeroka foremke, moja ma 32 cm dlugosci a i tak sie nie zmiescilo. Przerazila mnie konsystencja ciasta bo byla bardzo, bardzo luzna, ale chleb wyszedl nieziemski, miazsz tak sprezysty i puchaty jak na jakichs polepszaczach ;) Nawet na 3 dzien byl tak samo swiezy jak na poczatku. Nie wiem jak dalej w czas, bo zostal pozarty.
OdpowiedzUsuńEwo,
OdpowiedzUsuńmoże miałaś bardzo ciepło w kuchni?
Jeśli zdecydujesz się go powtórzyć, możesz użyć mniej drożdży albo szybciej wstawić chleb do pieczenia.
Super, że Ci smakował :)
Witam,
OdpowiedzUsuńtwoj blog jest dla mnie zrdolem nieustajacej inspiracji. Pieke, pieke i nie moge przestac :-) Dziekuje i prosze o jeszcze :-)
Nie wiem, czy nie proszę o zbyt wiele, ale czy masz lub planujesz umiescic przepis na chleb na zakwasie zawierajacy cale ziarna soi? Poszukuje takigo przepisu.
pozdrawiam
kiotano
Wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńsiemię lniana bardzo lubię, a przepis wypróbuję
dzisiaj upiekłam, jest rewelacyjny - mimo tego, że :
OdpowiedzUsuń1. piekłam w maszynie do chleba,
2. zapomniałam dodać ... zaczyn,
pozdawiam
Katarzyna
Pyszny chlebek. Jak zwykle niezawodny przepis Lisko. Od dwóch miesięcy piekę chleb, nałogowo korzystając z Twojego bloga. Jak na razie wszystkie wypieki, których się podjęłam udały się. Zajadamy się ze smakiem. Dzięki:)
OdpowiedzUsuńChleb czeka na rozgrzewajacy sie piec :)
OdpowiedzUsuńTo moj pierwszy cheb w historii piekarstwa!
Dzikuje
J
Serdeczne dzięki, że jesteś! Kiedy szukam inspiracji sięgam po nie do Ciebie! Nie pisze gdyż nie uda mi się na dzień dzisiejszy napisac nic odkrywczego, ale musze sie odważyć i zapytać... raz mi sie udał ten chlebek a ostatnio nie - w środku glut.... :((( co robię źle - wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem... chce go piec gdyż jest arcysmaczny ... ale sie boję...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Monika
Mój chlebek siedzi w piecyku ponad 1,5h i mokry :(, nie wiem czemu.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńchlebek tym razem wyszedł wyśmienity, ale zmniejszyłam o połowę ilość siemienia i wody, w której się moczył.
Następnie po połączeniu go z zaczynem i mąkami, wody zamiast 400ml, dałam około 365. Chlebek przepyszny!! Ostatnim razem wyszedł mokry i zakalcowaty.
Witam Wszystkich Piekarzy zaglądających do tego ciekawego i pomocnego blogu. Już od dłuższego czasu piekę chlebek żytni na zakwasie. Początki były żałosne, teraz jest ok. Zakwas zrobiłam sama z przepisu znajdującego się na opakowaniu po mące. Korzystam z niego od dwóch lat i muszę powiedzieć, że im starszy tym bardziej aktywny. Uwielbiam smak chlebka na zakwasie bez żadnych super ulepszaczy. Pozdrawiam serdecznie. Malgorzata
OdpowiedzUsuńDwa razy próbowałam zrobić ten chleb - dwie porażki, albo coś nie tak z proporcjami jest, albo innego wytłumaczenia nie mam ;)
OdpowiedzUsuńMokry, po 2 godzinach w piekarniku! Góra chleba odchodzi, boki niedopieczone.
Zakwas pracuje, bez drożdży, jak marzenie. A tak pięknie się prezentuje, Lisko, u Ciebie na zdjęciach.. Póki co odkładam na półkę pomysły upieczenia chleba z ziarnami, bo te dwie porażki mnie zniechęciły.
Chociaż... trzeba moczyć siemię? Gdyby tak odjąć tą wodę?
A czy forma w której się piecze ma znaczenie? Piękę w tych starszych, metalowych, nieteflonowych.
Lisko, serdecznie pozdrawiam, i w wolnej chwili (jak już się rozpakujesz ;))) bardzo proszę o podpowiedź, bo jak widzę nie tylko mi się przyda mała podpowiedź ;)
Daria, ja piękę ten chleb często i zawsze się udaje, piękę także w metalowych foremkach, wszystko wg przepisu, a mój zakwas nie jest bardzo aktywny, wspomagam go drożdżami.. może dajesz za dużo wody do ciasta chlebowego? Mi ten chleb wychodzi troszkę wilgotny po upieczeniu, ale nigdy mokry/surowy. Siemię moim zdaniem musi się moczyc. Może spróbuj dac mniej wody do ciasta, tak zeby po wyrobieniu było troszkę vbardziej ścisłe niż zwykle - ilosc wody zależy od mąki i gęstosci zakwasu. Polecam próbowac dalej bo ten chleb jest przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńLisko chlebek wygląda wspaniale szkoda tylko że mój mąż nie jest takim zwolennikiem ziaren jak ja i tu moje pytanie czy jeśli zmniejszę ilość siemienia to ilość wody zostawić taką samą czy też zmniejszyć?
OdpowiedzUsuńIlość wody trzeba proporcjonalnie zmniejszyć,
OdpowiedzUsuńLisko (lub ktos kto moze pomoc), jest cieplo, mam duzo zakwasu. Jesli bez drozdzy, ilosc zakwasu mam zwiekszyc? pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMoniko, wydaje mi się, że nie trzeba zwiększać ilości zakwasu bo zaczyn zostawiasz na noc i 30g zakwasu sobie spokojnie poradzi. Jeśli cierpisz na nadmiar zakwasu to proponuję sławnego Tatterowca albo Borodinskiego:)
OdpowiedzUsuńnorweska.formula, masz radar gdzies pod skora!!! ;) Wlasnie wyrasta Tatterowiec z podwojnej porcji zakwasu! :D Nie moglam przebolec wyrzuconej juz raz porcji z dwoch sloikow i tym razem mimo powrotu do domu po 18 wzielam sie za Tatterowca! :)
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam przygode z chlebem, upieklam zaledwie 4 zakwasowce (2 od Liski), caly czas zastanawia mnie skad na jednym blogu przepisy z 300-400gr zakwasu, a na drugim z lyzka czy 30gr ...
no niestety mam podobne problemy do tych opisanych powyżej. Chleb w smaku pyszny, ale nie da się go dopiec. Skórka odchodzi od reszty ciasta, które jest niedopieczone (pomimo wiele dłuższego czasu pieczenia).
OdpowiedzUsuńDo 3 raz sztuka...za jakiś czas podejdę po raz kolejny, zmniejszając ilość siemienia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUpiekłam wczoraj. Ten chleb to arcydzieło! Z chrupiącą skórką i ciężkim wilgotnym wnętrzem. Pachnie i smakuje bosko.
OdpowiedzUsuńOczywiście była mała katastrofa, bo ciasta jest za dużo jak na zwykłą keksówkę. Uciekł bokiem i troszkę jest rozwalony przez to, ale nic, będę już wiedzieć i upiekę nie raz, bo jest na prawdę niewymagający a wspaniały.
Aha, piekłam nieco dłużej, w nieco wyższej temperaturze. Zwiększyłam dwukrotnie ilość zakwasu, ujmując innych składników zaczynu i zmniejszyłam ilość drożdży do małej szczypty suszonych, tak na wszelki wypadek, ale mój zakwas to taki kozak, że widzę, że bez drożdży by dał radę.
Kroi się parszywie ale to chleb moich marzeń.
Dziękuję!
Zrobiłam i jest pyszny! :)
OdpowiedzUsuńPewnie nie raz będzie u nas gościł.
Dziękuje za przepis.
Witam Lisko. Szukałam przepisu na chlebek z siemieniem lnianym i trafiłam na Twój.Jest pyszny, wilgotny i upiekę go jeszcze nie raz i nie dwa. Dziekuję za przepis.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!
Swoim poprzednim nieudanym podejściom dla tego chleba dałam upust w komentarzach do tego przepisu. Zaniechałam ponownej próby na prawie rok, jak nie więcej. Ten trzeci raz jest udany! Chleb jest bardzo smaczny, wilgotny ;-) Powtórzę. Nie dałam drożdży. Ostatnio chleby wychodzą mi jak marzenie, bo przestałam je poganiać, rosną tyle ile chcą, 7 godzin? A proszę bardzo, poczekam, mam czas, bylebyś wyszedł dobry ;-)
OdpowiedzUsuńTen chleb jest pyszny. Robię go na zaczynie 100% żytnim, siemienia połowę mniej, mąka żytnia razowa i bez dodatku drożdży. Wychodzi idealny.
OdpowiedzUsuńPo wymieszaniu odstawiam na około 2 godziny do wyrośnięcia, potem dopiero przekładam do keksówki. Pięknie rośnie, chlebek wychodzi lekko wilgotny, pięknie wyrośnięty i ta chrupiąca skórka... Polecam :)